[ Pobierz całość w formacie PDF ]
klamkę.
-
Odezwę się - rzucił i wyszedł szybko.
Violet zamknęła drzwi, zabraniając sobie stanowczo wyglądania za
nim. Przez moment miała nadzieję, że zaproponuje jej powrót do
pracy. Widocznie jednak miało być inaczej.
Kemp wsiadł do samochodu zirytowany i rozżalony. Violet nie
zareagowała, kiedy praktycznie złożył jej ofertę powrotu do pracy.
Duke Wright był przystojny i lubił ładne dziewczęta. W dodatku był
rozwiedziony, a Violet atrakcyjna. Miał nadzieję, że Duke nie
zamierza zawrócić jej w głowie. Postanowił tego dopilnować. Dla
dobra Violet, oczywiście. Bo przecież sam nie był nią zainteresowany.
Powrócił myślami do kobiety, którą kochał przed ośmiu laty. Shannon
Culbertson miała osiemnaście lat, kiedy zaczęli się spotykać. Dla
obojga była to miłość od pierwszego wejrzenia. Kemp, młodszy
partner w miejscowej firmie prawniczej, pracował z wujem Shannon.
Poznali się w jego biurze i polubili. Wkrótce postanowili, że się
pobiorą. Kilka dni później zaproszono ich na party do domu Julie
Merrill. Blake nie miał czasu i Shannon pojechała sama. Obie
dziewczyny nie przepadały za sobą, ale Shannon wierzyła, że Julie
chce zakończyć nieporozumienia między nimi. Ktoś,
najprawdopodobniej Julie, dosypał do drinka Shannon środka, który,
w korelacji z nierozpoznaną chorobą serca, doprowadził do śmierci
Shannon.
Wspomnienie całej tej sytuacji wciąż było bardzo bolesne. Blake
rozpaczał przez kilka miesięcy, oskarżał Julie i próbował doprowadzić
do jej aresztowania. Ponieważ jednak była córką bogatego senatora,
sprawa nigdy nie trafiła na wokandę.
Do chwili obecnej żywił urazę do Merrillów i tęsknił za Shannon.
Odkąd jednak zaczęła u niego pracować Violet, rzadziej wspominał
dawną tragedię. Rankami nie mógł się doczekać widoku
uśmiechniętej twarzy Violet. Uciekał od swoich uczuć, bo bał się
zaangażować po raz drugi. Jego życie znaczyły kolejne tragedie.
Młodsza siostra, Dolores, utopiła się, kiedy był na ostatnim roku
studiów. Wkrótce potem matka zmarła na raka. Byli tylko we dwójkę,
bo ojciec zaczął pracować na Bliskim Wschodzie, kiedy Blake był
jeszcze dzieckiem, zakochał we Francuzce i rozwiódł z matką.
Te trudne przeżycia wykształciły w nim przekonanie, że miłość jest
niebezpiecznie bolesna. Zauroczenie Vio-let z pewnością szybko
minie, pomyślał. Jest taka młoda i podatna na wpływy. Znajdzie
kogoś innego. Może Dukea Wrighta...
Zgrzytnął zębami. Wyobrażenie Violet w ramionach innego
mężczyzny wcale mu się nie podobało. Ani trochę.
Na odgłos zbliżających się kroków, Violet podniosła głowę znad
klawiatury i zobaczyła Curta Collinsa, brata Libby.
- Curt właśnie do nas dołączył, Violet - usłyszała głos Dukea. -
Ukradłem go Jordanowi Powellowi. Będzie pomagał przy kojarzeniu
bydła. Udzielaj mu wszystkich potrzebnych informacji bez pytania
mnie - dodał z uśmiechem.
- Dobrze.
Duke skinął na chłopaka.
-
Chodź, wyjaśnię ci resztę spraw.
-
Do zobaczenia później, Violet - rzucił Curt.
Pozdrowiła go z uśmiechem i patrzyła, jak wychodzą.
Nagle zmarszczyła czoło. Libby szalała na punkcie Jordana Powella, a
Curt pracował dla niego od lat. Co tu się działo?
Curt zajrzał do niej, kiedy zbierała swoje rzeczy.
- Pewno główkujesz, skąd się tu wziąłem.
- Rzeczywiście, trochę mnie to zdziwiło.
- Rozmawiałaś ostatnio z Kempem?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]