[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Spokojnie  powiedział B.J., pomagając jej usiąść.  Będzie dobrze, ale musisz robić
wszystko spokojniej. Miałaś szczęście, żadne narządy wewnętrzne nie zostały uszkodzone.
Powiedzieli, że wyjdziesz jeszcze dziś albo najpózniej jutro.
Grace spojrzała na pogniecioną koszulę B.J., tą samą, którą miał poprzedniego dnia.
 Byłeś tu całą noc?
 Tak  odpowiedział.  Możesz wierzyć lub nie, ale Linus wyznaczył kogoś innego, żeby
dokończył ten materiał o Ball Bleu dla Lauren. Był za tym, żebym został tu z tobą.
 To miło z jego strony  powiedziała Grace.  Może jednak ma serce.
 Albo po prostu się boi, że go pozwiesz  odparł, uśmiechając się czule.  Bardzo mi
ulżyło, gdy się dowiedziałem, że nic ci nie jest, Grace. Nie wiem, co bym zrobił, gdyby kobieta,
na której mi bardzo zależy, zginęła w tak strasznych okolicznościach.
Grace spojrzała na niego pytająco.
 To długa historia, kochanie  powiedział B.J.  Kiedyś ci ją opowiem. Będziemy mieli
bardzo dużo czasu, żeby porozmawiać o mojej przeszłości i o czym tylko zechcesz.
Nachylił się i pocałował ją w usta. Grace zamknęła oczy i oddała pocałunek, na chwilę
zapominając o ranie.
* * *
 Lucy. Muszę zadzwonić do Lucy.
Sięgnęła po telefon leżący na stoliku przy łóżku. Nagle poczuła się bardzo zle, gdy tylko sobie
przypomniała o córce. Co z niej za matka? Całuje się ze swoim nowym partnerem, zamiast
myśleć o dziecku.
 Z Lucy wszystko w porządku. Jest z Frankiem  powiedział B.J.  przyprowadzi ją tu
pózniej.
Grace ponownie spojrzała na niego zdziwiona.
 Skąd znasz jego imię? Nigdy ci nie mówiłam.
 Mam swoje sposoby  odparł, uśmiechnął się i spojrzał na zegarek.  Masz ochotę
obejrzeć program?
 Dobrze  zgodziła się, opadając ostrożnie na łóżko.
* * *
Harry i Constance zrobili wprowadzenie do porannej edycji KEY to America z The Elms, ale
nie z trawnika, jak początkowo zaplanowano, lecz z tunelu.
 Zagadka morderstwa sprzed czternastu lat została rozwiązana  oznajmiła Constance. 
Zagadka, która zaczęła się i miała punkt kulminacyjny w tunelu, właśnie tym pod The Elms,
jednej z najbardziej znanych rezydencji w Newport.
Grace słuchała, jak Constance opowiada, co się stało. Zdziwiła się, widząc film z ciemnego
tunelu. Obraz drgał, jak gdyby kamerzysta biegł.
 KEY News ma sensacyjny materiał filmowy z wczorajszej nocy.
Grace patrzyła, jak kamera przybliża się do końca tunelu, ukazując dwie postacie leżące na
ziemi. Przeszył ją dreszcz, gdy rozpoznała siebie leżącą obok mordercy.
 Czterdziestodwuletni Albert Manzorella, detektyw policji w Newport, został zabrany do
szpitala z powodu obrażeń, jakie otrzymał po konfrontacji z pracowniczką KTA, Grace Callahan.
Wczesnym rankiem Manzorella przyznał się do zabicia Charlotte Wagstaff Sloane, jej córki,
Madeleine Sloane, oraz stażystki KTA, Zoe Quigley, a także do zaatakowania Sama Watkinsa,
innego stażysty KTA. Grace Callahan również znajduje się obecnie w szpitalu Newport, gdzie
odzyskuje zdrowie po ranie zadanej przez Manzorellę.
 Dzięki Bogu, że go nie zabiłam  mruknęła Grace.
Myśl o tym, że zhańbiony detektyw może znajdować się w sąsiednim pokoju, zaniepokoiła ją
bardzo. B.J. odwrócił się w jej stronę.
 Słyszałaś, Grace? Constance powiedziała  pracowniczką KTA, Grace Callahan . Dostałaś
tę pracę, kochanie!
* * *
Telefon zadzwonił tuż po wiadomościach. To był ojciec, bardzo zaniepokojony.
 Nic mi nie jest, tato  zapewniła Grace.  Naprawdę, wszystko w porządku. Nie musisz
się martwić.
 Wsiadam do samochodu i przyjeżdżam do ciebie  powiedział Walter Wiley.
 Nie musisz.
 Będę w porze lunchu.
Grace odłożyła słuchawkę, niezbyt nieszczęśliwa, że mimo protestów, ojciec niedługo przy
niej będzie. Może, dzięki małemu szantażowi, uda jej się przekonać Franka, żeby puścił Lucy
wcześniej do domu. Mogliby pojechać do New Jersey wszyscy razem, być może B.J. również się
z nimi zabierze.
Gdy B.J. wyszedł po coś do jedzenia, lekarz zbadał Grace i powtórzył to, co słyszała już
wcześniej. Może opuścić szpital jeszcze dziś, jeśli będzie wypoczywać. Powinna także zgłosić się
do swojego lekarza.
Potem zjawiła się pielęgniarka z grzebieniem, myjką i szczoteczką do zębów. Grace ostrożnie
udała się do małej łazienki, żeby się odświeżyć. Gdy wróciła, Oliver Sloane siedział na krześle
obok łóżka, z bukietem żółtych róż na kolanach.
 Och, Grace, dzięki Bogu, że jesteś cała i zdrowa  ucieszył się.
Grace uśmiechnęła się, wzruszona, że ten mężczyzna, który tak dużo przeszedł i tyle stracił,
przyszedł ją odwiedzić.
 Wszystko w porządku, panie Sloane. Lekarze mówią, że wszystko będzie dobrze.
 Chciałem ci podziękować za to, co zrobiłaś. Manzorella wywinąłby się z całej sprawy,
gdyby nie ty.
Grace usiadła na łóżku i przykryła nogi cienkim, bawełnianym kocem.
 Nie jestem tego pewna. Myślę, że policja prędzej czy pózniej domyśliłaby się wszystkiego.
Oliver skrzywił się.
 Może tak, a może nie. Nic nie wymyślili przez czternaście lat, więc dlaczego teraz mieliby
się lepiej spisać? Kto wie, ile zdrajców mają w swoich szeregach?  powiedział z goryczą w
głosie.
Szkoda jej było tego mężczyzny. Jego żona i córka nie żyją, zamordowane przez kogoś, kto
kochał Charlotte, ale nie mógł jej zdobyć. Oliver, który flirtował z innymi kobietami, nawet
wtedy gdy jego żona chciała naprawić ich małżeństwo, nosił zapewne w sercu poczucie winy.
Musi się z tym pogodzić, jeśli potrafi, pomyślała. Ma przed sobą bardzo trudne chwile.
Podziękowała mu za kwiaty. Gdy skierował się w stronę drzwi, zatrzymała go jeszcze.
 Mam opory, żeby to panu powiedzieć  zaczęła  ale myślę, że chciałby pan o tym
wiedzieć. Pamięta pan ten przycisk do papieru z kości słoniowej, który mi pan podarował?
 Tak.
 Nie jest autentyczny, panie Sloane.
 Nie rozumiem  odparł Oliver.
 Przeprowadziłam na nim test, jest plastikowy.
 Jak to możliwe?  spytał zakłopotany.  Kupiłem go u Kyle a Seatona. To antykwariusz
cieszący się dobrą opinią.
 Nie jestem pewna, ale myślę, że powinien pan sprawdzić resztę rzezb w swojej kolekcji.
* * *
Lekarz pozwolił Lucy posiedzieć z matką. Z początku dziewczynka była bardzo poważna, a w
jej oczach widać było strach, ale już po chwili się odprężyła, upewniwszy się, że Grace nic nie
grozi. Po piętnastu minutach wizyty przełączała pilotem kanały w poszukiwaniu powtórek  Aadu
i Porządku .
 Lubisz  Aad i Porządek ?  spytał B.J.
 Kocham  poprawiła go Lucy.
 Ja też.
Lucy spojrzała na B.J. z zainteresowaniem, mierząc go wzrokiem. Chyba jest w porządku, ale
nie była jeszcze do niego w pełni przekonana. Wiedziała za to jedną rzecz na pewno. Jej matka
nie wyglądała na chorą, choć siedziała na łóżku szpitalnym. Wyglądała raczej na szczęśliwą.
Bardzo szczęśliwą. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • typografia.opx.pl