[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Tate Collier nigdy nie stawał na podium - ani podczas Turnieju Debatowego
Amerykańskiego Towarzystwa Sądowniczego, ani podczas procesu czy rozprawy apelacyjnej
- nie patrzył swojemu oponentowi i sędziom prosto w oczy. Mówcy, którzy rozumieją innych
ludzi, zawsze pokonają tych, którzy ich nie rozumieją, niezależnie od tego, jak doskonale
operują faktami.
Twarz Joshuy LeFevre a wyrażała tego wieczora wrogość. Podobnie jak mocne, napięte
ramiona i masywne palce spoczywające na atletycznych biodrach.
Tate pożałował nagle, że nie podał nazwiska młodzieńca Konniemu, który przysłałby tu
uzbrojonych policjantów na rewizje.
Z kolei Bett, sama dwa razy mniejsza od LeFevre a, wcale nie czuła strachu.
- Czy pan wysłał to mojej córce? - Pokazała mu kartkę.
LeFevre ochoczo potaknął, wyraznie nabierając do niej sympatii, po czym zadał
przedziwne pytanie:
- Gdzie ona się podziewa?
Tate, który studiował dialekty w ramach swojego przygotowania retorycznego do debat i
ustnych dyskusji, rozpoznał ślad akcentu ze środkowej Anglii.
Nie spuszczając oczu z Bett, LeFevre ciągnął:
- Megan miała zadzwonić do mnie trzy godziny temu. Idziemy dziś wieczorem na
kolację. - I dodał z odcieniem zdenerwowania w głosie: - Kucharka mojej matki właśnie
wkłada kaczkę do piekarnika.
- Kaczkę? - wypalił Tate. %7łarty sobie stroi?
Najwyrazniej nie.
Jego akcent był karaibski, ale i z Karoliny. Zwiadczył o wykształceniu. A więc może to
nie był diler narkotyków i zabójca. Ale niechęć we wzroku, jaki LeFevre skierował na Tate a,
była niezaprzeczalna.
- Powinna zjawić się tu o siódmej, ale miała zadzwonić w południe.
Tate zauważył właśnie, że ściany mieszkania zawieszone były rysunkami i obrazami
podobnymi do tego na kartce, którą znalezli w szafce Megan. Większość była nawet lepsza od
tamtego obrazka. I podobnie niepokojąca.
- Jak dobrze pan ją zna? - spytała Bett.
Na twarzy młodzieńca pojawił się nagły wyraz bólu. Tate znał odpowiedz, zanim padła z
ust LeFevre a.
- Spotykaliśmy się w zeszłym roku.
Oto jak zrozumiał to Tate: ból, ponieważ go zostawiła. Poczucie zdrady. Nigdy nie
powiedziała o nim rodzicom. No cóż, Tate również czuł się zraniony. Czyżby Megan
naprawdę myślała, że on lub Bett mieliby coś przeciwko czarnoskóremu chłopakowi?
Ale najwyrazniej w jego uczuciach było coś więcej, niż dostrzegł Tate. LeFevre odezwał
się do niego:
- Jestem pewny, że pan bardzo się tym wszystkim martwi. - Jak w talk-show Arsenio
Halla.
No dobra, pomyślał Tate, przejdzmy do rzeczy.
- Ma mi pan coś do powiedzenia? - spytał spokojnie. - Może Megan wspominała coś o
swoim dzieciństwie.
Niewygodne dziecko...
Znowu pudło.
- Tak, mam panu coś do powiedzenia. - Tate zauważył, że LeFevre ulega emocjom i że
nie czuje się dobrze z gniewem. - Pan wie... Czy pan wie, dlaczego zerwaliśmy?
- Nie wiedziałem nawet, że było co zrywać. A więc odpowiedz brzmi: nie.
- Podoba się panu moja kamizelka? Podobają się panu jej kolory? Przeszkadzają panu,
prawda?
Tate skrzyżował ramiona i czekał. Czuł zakłopotanie.
- To przez to, czyją jest córką - powiedział LeFevre.
- Przez nas? - spytała Bett. - Przecież my nie...
- Nie, nie przez was - przerwał jej zapalczywie LeFevre. Zabrzmiało to jak kwestia w
teatrze telewizji. Wysunął palec w stronę Tate a. - Przez niego. I przez sprawę Early ego.
- %7łe co? - Tate wpatrywał się w wielkie, ciemne oczy młodzieńca.
- Och tak, wszystko o tym wiem, człowieku.
- No więc w czym problem? - spytał Tate, śmiejąc się. Przyglądał się czerwieni, zieleni i
żółci, które okrywały potężną klatkę piersiową, i dodał: - To bardzo ładna kamizelka.
Bett spojrzała pytająco na byłego męża, który westchnął i odezwał się do niej:
- Jakiś czas temu policjant w hrabstwie Fairfax został zabity przez syna bogatego
biznesmena. Złapał dzieciaka w parku z otwartą butelką. Wywiązała się walka...
- Niech pan opowie o rasowym aspekcie.
- Nie było żadnego rasowego aspektu - odpowiedział wyniośle Tate.
- Zawsze jest jakiś rasowy aspekt. Chodzi tylko o to, czy chce się go zauważać, czy nie.
- Och, na litość boską - wybuchnął Tate - ofiara była czarna, sprawca był biały. Tyle w
kwestii rasowej. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • typografia.opx.pl