[ Pobierz całość w formacie PDF ]
środowisku naturalnym. Studia nad naczelnymi. Etologia.
Dziś rano zmieniłam decyzję. Odsunęła się od Nicka, tak \e malowany konik
znalazł się między nimi. Chętnie by na niego wskoczyła i odjechała przed siebie. To
właśnie była moja niespodzianka, Nick. Miałam zamiar podziękować za stypendium,
\eby tu z tobą zostać.
Och. Chwycił mocno jej dłoń. Erico, nie \artuj na ten temat.
Nie \artuję.
Jak mógłbym na to przystać? Powiedziałaś mi kiedyś, \e ró\nica między nami
polega między innymi na tym, \e ja jestem ju\ jedną nogą na emeryturze, a ty ciągle
czekasz, by twoje \ycie zawodowe się rozpoczęło. Jak mógłbym się zgodzić, byś
została, byś wyrzekła się swoich marzeń?
Nie mógłbyś o to prosić. Ani \ądać. Ani manipulować. Moje \ycie nale\y do
mnie, Nick, i ja sama decyduję, co mam robić. To miał być podarunek
obdarzyłabym cię, poniewa\ mnie równie\ sprawiłoby to przyjemność.
I zrobiłabyś to dla mnie?
Ju\ nie. Zakręciła się na pięcie i odeszła, okrą\ając fantastyczne stwory na
karuzeli. Oczekiwałam od ciebie uczciwości. Zaufaj mi powiedziałeś, i ja
zaufałam. A ty zrobiłeś ze mnie kłamczuchę, pozerkę. Amanda jest ze mnie dumna.
Moi rodzice są ze mnie dumni. Co by sobie pomyśleli, gdybym im powiedziała, \e
moje stypendium nie jest wynikiem osiągnięć naukowych, ale wysiłków w sypialni?
Chyba sama nie wierzysz w to, co mówisz!
A w co mam wierzyć? Dlaczego miałbyś wydawać takie ogromne pieniądze,
jeśli niejako zapłatę za moje względy?
Bo cię kocham.
I by okazać tę miłość, wysyłasz mnie na drugi koniec świata. A mo\e po prostu
chciałeś się mnie pozbyć? Czy o to chodzi, Nick? Czy ju\ ci się znudziłam?
Jesteś śmieszna, Erico. Oczywiście, \e nie chcę się z tobą rozstawać ani na
chwilę. To rozstanie będzie dla mnie piekłem. Do diabła, zatrzymaj się.
Stanęła w miejscu.
Skoro nie chcesz się ze mną rozstawać, udowodnij to. Jedz ze mną.
Czy to wyzwanie?
Nie gram z tobą w \adne gry, Nick. To ty manipulowałeś, dając mi te pieniądze
i pozwalając, bym myślała, \e na nie zasłu\yłam. Ale więcej ci na to nie pozwolę. Nie
dam się oszukiwać. Chcę usłyszeć odpowiedz: czy pojedziesz ze mną do Afryki?
Wiesz, \e nie mogę.
Dlaczego?
Bo mam tu swoje zadania.
Wesołe miasteczko mo\e funkcjonować bez ciebie. Sam mi to mówiłeś. Poza
tym jest zamknięte przez sześć zimowych miesięcy.
Michael jeszcze chodzi do szkoły.
Michaela interesuje etologia i studia nad zwierzętami. Taki wyjazd byłby dla
niego bardzo cenny. Jestem pewna, \e mo\na dogadać się z jego szkołą.
Mo\e, ale ja chcę mu stworzyć dom. Miejsce, w którym czułby się bezpiecznie.
Dom to nie miejsce, Nick. Dom to ludzie, którzy się kochają.
Gdy na niego patrzyła, wiedziała, \e nikogo innego nie pokocha. A jednak
przeznaczone, im były ró\ne drogi przez \ycie.
Wiedzieliśmy od początku, \e bardzo się ró\nimy.
Ale zakochaliśmy się w sobie.
Oszukiwaliśmy się.
Nie, Erico. Uchwycił jej dłoń. To nie jest \adne oszustwo. Zamknął ją w
mocnym uścisku. Nie mo\esz temu zaprzeczyć, Erico.
Przestań, Nick.
Nie przestanę. Czy ty tego nie czujesz? Patrz, jak znakomicie pasują do siebie
nasze ciała. To nie jest kłamstwo, to nie jest ułuda ani oszustwo.
Pragnęła go, tęskniła za nim, chciała mu się poddać, zaprzestać tej głupiej walki.
Tak łatwo byłoby ulec jego woli, stać się częścią Nicka. Zmusiła się, by się od niego
oderwać.
Nie! krzyknęła. Nie mo\emy tego zrobić.
Dlaczego nie? Wyciągnął ku niej rękę. Dlaczego nie mo\e być jak
dotychczas?
Osobno, po dwóch stronach kuli ziemskiej? Czy tego właśnie chcesz?
Nie, wolałbym być z tobą, ale pragnę, byś miała swoją szansę.
Wzięła go za rękę i pociągnęła na środek platformy. Zeszli do środka pierścienia,
tam, gdzie zwykle siedział mechanik, kontrolujący działanie karuzeli. Erica wskazała
lustro, w którym oboje się odbijali.
Co widzisz?
Ciebie. I siebie.
Odwróciła się i stanęła z nim twarzą w twarz.
A co teraz widzisz?
Ciebie.
Nie jestem częścią ciebie, Nick. Twoim przedłu\eniem. Mogę się z tobą
połączyć tylko wtedy, jeśli taka będzie moja wola. Nie mo\esz mnie zmusić, bym
robiła to, co chcesz. Nie rozumiesz? To nie działa. Boja nie jestem tobą.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]