[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Gdybym tylko mógł dotknąć czegoś, co należało do stro, chyba jest tak, jak nieustannie powtarzasz: w tobie
Dolga, poszukiwania byłyby łatwiejsze. Chodzi mi o to, skupiła się inteligencja rodziny.
żeby dotknąć miejsca, przez które przechodził lub
- Tyle tylko, że ona za wszelką cenę stara się to ukryć
w którym leżał, ale tutaj niczego takiego nie znajduję.
- wtrącił Gabriel cierpko. - Brawo, Indro, tak prostą spra
Móri sprawiał wrażenie głęboko zawiedzionego. wę powinniśmy wszyscy natychmiast zrozumieć.
- Uważasz, że jego tu nie było? Inni kiwali głowami.
- Tego nie powiedziałem. Nie zostawił tylko na ziemi -Dobrze, że jest ktoś z nami, kto zachował rozsądek
żadnych śladów ani niczego w tym rodzaju.
- uśmiechnął się Marco, a Indra gotowa była za ten uśmiech
Popatrzyli po sobie zdumieni. oddać życie.
42
43
ku Norwegii. Odnalezli ją bez trudu. Najwyrazniej Dolg
Pózniej wzięli kurs na wschód. I tam znalezli rozpadlinę.
zsiadał tutaj z konia.
Marco zszedł na dół. Inni czekali w oddaleniu, rozu
Marco poszukiwał. Próbował swoimi wrażliwymi zmy
mieli bowiem, że musi się skoncentrować. Nic jeszcze nie
słami odtworzyć scenę, która rozegrała się w tym miejscu
zostało ustalone, teoria Indry mogła być błędna, poza tym
przed dwustu pięćdziesięciu laty. Naprawdę niełatwe za
mogły istnieć także inne rozpadliny.
danie.
Wkrótce jednak Marco wyszedł na górę.
W końcu uniósł głowę.
- On tutaj był - oznajmił krótko. - Dokąd właściwie
- On leżał tutaj na ziemi - wyjaśnił. - I nie był sam. Wy
wiedzie ta droga? Wydaje mi się, że na zachód.
czuwam ślady jeszcze dwóch mężczyzn. Stali przy nim po
Móri jako jedyny mógł mu na to odpowiedzieć.
obu stronach. Wciąż się poruszali, Dolg jednak nie.
- Sądzę, że droga idzie ku morzu i że wcześniej czy
Móri jęknął cicho.
pózniej rozdzieli się na dwoje. Północna odnoga prowa
- Rycerze - szepnął. - Książę i ten drugi musieli wiezć
dzi do Norwegii.
Dolga związanego, przerzuconego przez koński grzbiet...
- To brzmi prawdopodobnie, ale takim starym duktem
- Tak to rzeczywiście wygląda - potwierdził Marco.
nie możemy jechać samochodem... Musimy więc skiero
- Ale dlaczego? Co oni chcieli z nim zrobić?
wać się na ten objazd ku zachodowi.
- Potrafisz określić, Marco, w którą stronę stąd poje
W oczach Móriego pojawił się nowy żar, tym razem ze
chali? - zapytał Nataniel.
szczęścia, że Marco wyczuwał obecność Dolga. Był to
- Na zachód - odparł tamten bez wahania. - Ku morzu.
ogromny krok naprzód. Mieli teraz jakiś ślad, za którym
- Czego tam szukali? - zdziwiła się Ellen.
mogli podążać. Hotel został opłacony, bagaże znajdowa
- Prawdopodobnie chcieli znalezć jakiś statek udający
ły się w samochodach.
się na południe - stwierdził Móri przygnębiony.
Uświadomili sobie, że zaszli już tak daleko na zachód,
A zatem marne widoki. Wyruszyli jednak w dwa samo
iż wkrótce wyjdą z lasu. Dalej natomiast rozciągały się
chody, Nataniela i Gabriela, i mieli wiele szczęścia, odkryli
równiny i tam będzie pewnie łatwiej podążać starą drogą,
bowiem, że na miejscu starej drogi została wybudowana no
być może nawet jechać samochodem.
wa. Zyskali więc bardzo na czasie, choć Marco mimo wszy
Rzeczywistość okazała się jednak dużo gorsza. Droga,
stko wysiadał raz po raz i podejmował kolejne próby odszu
która graniczyła z rozległymi polami, często po prostu zo
kania śladów Dolga. To oczywiście łatwiej powiedzieć, niż
stała zaorana. Odnajdywali ją zwykle po krótkich poszu
zrobić, dopóki bowiem rycerze siedzieli na koniach, Marco
kiwaniach, problem polegał jednak na tym, że Marco za
niczego nie wyczuwał. A trzeba było naprawdę szczęśliwe
każdym razem musiał sprawdzać, czy Dolg tutaj był.
go trafu, żeby zatrzymywać się właśnie w tych miejscach,
W ogóle wszystko przypominało jedną wielką zgadywan
w których rycerze popasali.
kę, także to, czy Dolg podążył ku zachodowi.
Droga doprowadziła ich do Uddevalla, a tymczasem
Optymizm Móriego przygasał. Poszukiwania pochła
Marco nie odnalazł żadnych nowych śladów.
niały potwornie dużo czasu. Dzień powoli mijał.
- Czy wtedy to miasto już istniało? - zapytała Miranda.
W końcu dotarli na rozstaje, gdzie droga kierowała się
4S
4-1
- Oczywiście - odrzekł Móri. - Uddevalla była za mo
No i oczywiście dostawała wszystko. W każdym razie
ich czasów głównym miastem handlowym Szwecji, do
dotychczas. Zamierzała nadal tak postępować. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • typografia.opx.pl