[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Generalny słuchał was przez cały czas i wyraził zgodę na mianowanie cię naczelnym
szefem, jeżeli ty się na to zgadzasz. Sam musisz podjąć decyzję”.
– Błyskawicznie działają – zdziwił się Bron. – Co ich wreszcie obudziło?
„Po części taśmy, które przekazał im Doc, ale również fakt, że 14 planet
peryferyjnych przestało nadawać. Trzy z nich zdążyły przekazać, że zostały
zaatakowane przez coś, co nadleciało z pustki międzygalaktycznej. Były pewne, że
nie byli to Niszczyciele. W sztabie zapanowała na moment potworna panika, aż
wreszcie ktoś się zorientował, że ty i Ananias przystąpiliście już do działania.
Przyjmujesz dowództwo?”
– Nie boję się decyzji, ale swoich zdolności. Zgadzam się, ale znajdź Andera i każ mu
przeanalizować zapis starcia z tym pseudostatkiem. Jest rzeczą pewną, że jeżeli nie
znajdziemy skuteczniejszej broni, to przegramy tę wojnę przed jej rozpoczęciem.
„Przyjęłam. Zdam ci raport natychmiast po otrzymaniu odpowiedzi”.
Bron znowu obrócił się do Cany, który śledził z jego twarzy postęp tej bezgłośnej
rozmowy.
– Sztab Generalny Ziemi przyjmuje twoje warunki. Przyjmuję dowództwo, jeżeli
zapewnisz mnie, że i z twojej strony nie będzie nacisków.
– Masz moje słowo.
– Ostrzegam cię, Cana, że będzie ciężko. Straciłeś korwetę w doskonałym stanie z
powodu jakiegoś kubła na śmieci. Jeżeli nie udało nam się tego zniszczyć głowicami
mezonowymi, to co się według ciebie stanie, kiedy napotkamy główne siły?
– Nie wiem – wyznał Cana. – Od lata żyję z tą wizją. Przez nią zmusiłem wolne
planety do zawiązania federacji. Cały czas miałem świadomość, że nie mamy
żadnych szans, jeśli Obcy nadlecą dużą siłą. Ale starzeję się już, a ta wojna będzie
wymagać szybkiego umysłu i zręcznych palców. Przygotowywałem do tego zadania
Martina, ale on zginął przede mną. Mam jednak wrażenie, że Obcy nie będą mieli
więcej szczęścia. Jest w tobie Synkretysto coś niesamowitego.
– Ananias! – zawołał Bron. – 14 planet peryferyjnych przestało nadawać: Cześć
wrogich sił już tam musiała nadlecieć. Czy możesz wysłać patrol dla zebrania
szczegółowych informacji? I przekaż mi dane o typach statków, którymi dysponujesz
oraz szczegóły ich uzbrojenia. Powinieneś mieć u siebie jakąś ekipę Chaosu. Chcę,
żeby całkowicie współpracowali z ekipą Cany. Oni mają kilkaset milionów lat
przewagi nad nami w tej dziedzinie i mam zamiar szybko ich dogonić.
– Przyjęte. Wiesz? Czuje się jak za dawnych dobrych czasów.
– A wiec nie marudź i wyłącz się. Wyślij kilka statków na rozpoznanie przestrzeni
międzygalaktycznej i postaraj się zebrać dane o liczbie i typie wrogiej floty. I nie łącz
się ze mną przez kanał transferu, a falami nadświetlnymi. Kanału używaj tylko w
ostateczności.
Gwizd dodatkowej fali ucichł gdy tylko Ananias się wyłączył. Teraz, kiedy
przekaźnik biotroniczny nie był już przeładowany, Bron ponownie zdał sobie sprawę
z gęsich dźwięków. Jakieś dwadzieścia pojedynczych głosów wzbijało się ponad
ogólny szum. Ci parlamentariusze wyrażali się w całym zakresie dźwiękowym przy
pomocy czegoś w rodzaju szkaradnego jodłowania. Tak jakby ich głosy były
modulowane wielkimi pęcherzami pękającymi na powierzchni błota. Ich ton był
nerwowy, szybki i natrętny, jakby wszystko zależało od czasu. Nie wątpił już, że
słyszy głosy nadlatujących. Jakimś tajemniczym sposobem ich system łączności
nakładał się na jego własny kanał. Jeżeli ich głosy mogły prowokować u niego równie
dziwne myśli, to zastanawiał się co mogły dla nich znaczyć jego rozmowy z Jaycee.
Nie wiedział przecież nawet co one oznaczały dla niego i Jaycee.
Rozdział XXX
Radio przekazało wreszcie zmęczony głos Ananiasa.
– Sytuacja przedstawia się następująco. Awangarda złożona z około 100 statków
znajduje się już na skraju Drogi Mlecznej. Można powiedzieć, że jest to stalowa pieść
głównych sił, które wciąż nadlatują.
– Czy twoja ekipa Chaosu przewidziała nadejście tej grupy?
– Owszem, ale nie potrafiliśmy zinterpretować obliczeń. Chaos wykazywał jakąś
działalność w okolicach peryferii, ale nie mogliśmy określić dokładnych
współrzędnych, bo pracowaliśmy na niepełnych danych. Teraz, kiedy mamy dostęp
do archiwum Niszczycieli, możemy ustalić dokładniejsze współzależności.
– Za późno. Powinno się to zrobić przed 5 laty.
– Zgoda. Tylko Ziemia nas wtedy nie słuchała. Co zamierzasz: zrobić?
– Musimy mieć więcej informacji o ich statkach i uzbrojeniu, a także wypróbować
naszą taktykę na wąską skalę, zanim zostaniemy zmuszeni do stawienia czoła ich
głównym siłom. Przygotuj sześć krążowników do ataku na najmniejszą grupę
wrogich statków, jaką uda ci się znaleźć.
– A czemu nie użyjemy całej floty?.
– Bo wszystkie statki, które wezmą udział w tym starciu mogą zginąć. Chcę dostać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]