[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie śpisz?
Ja?! wstałem, wytrzeszczając oczy. A gdzieżby, proszę pani! W głowie szumiała mi
nieznośna pustka. Oczy mnie bolą, to przymknąłem.
Klasa gruchnęła śmiechem.
Znakomicie, Racyniak pochwaliła nauczycielka. Produkuj się więc.
Nie rozumiem wymamrotałem, tłumiąc ziewnięcie. Jak mam się produkować?
133
Pani Kroczymordka wytarła w bibułę końcówkę długopisu.
Werbalnie się produkuj, Racyniak.
Przestałem się chwiać. Sen ukrył się w zakamarki pamięci.
Nadal nie rozumiem, proszę pani.
Werbalnie, czyli wokalnie. Gadaj po prostu, coś przez miesiąc wypisał.
Teraz zrozumiałem i ciarki przeszyły mnie na wylot.
Zaszło, zdaje się, nieporozumienie, proszę pani uśmiechnąłem się pobłażliwie. Omyłki
przydarzają się nauczycielom nagminnie. Ja pisałem kartkówkę, więc nie podlegam odpytaniu.
Owszem, pisałeś, lecz podlegasz spuściła wzrok na dziennik. Wszyscy jedynkowicze
podlegają.
Ręce mi opadły, a za nimi szczęka.
Jacy jedynkowicze? Dostałem czwórkę, czyli dobry!
Dostałeś niedostateczny, czyli pałę Klucha pokręciła głową. Nie przedłużaj tej farsy
Nie zdzierżyłem. Odsunąłem krzesło i podszedłem do biurka.
Proszę pokazać zażądałem.
Twoja arogancja i brak elementarnego wychowania, tudzież poszanowania wartości mnie
przerażają. yle skończysz, ostrzegam cię mówiąc to, zacisnęła dłonie na dzienniku.
Furia odebrała mi rozum. Sięgnąłem po dziennik, nie zważając na opór stawiany przez roztrzęsioną
kobietę. Obserwujący nas zamarli w nieskrywanym zachwycie.
134
przerzuciłem strony, odnajdując WOS. Przejechałem palcem w dół, po kolumnie ocen z kartkówki.
W mojej kratce wpisana była... jedynka.
A... ale t-to... wyjąkałem. Proszę zo-zobaczyć p-pod światło podsunąłem jej dziennik
pod oczy Wyskrobane, ktoś przerobił! zrobiło mi się niedobrze.
Ja ciebie zaraz przerobię! wyjęła mi dziennik z mdlejących dłoni. Takiego chamstwa
jeszcze nie przeżyłam, odkąd pracuję!
Przepraszam, jeśli uraziłem wybąkałem płaczliwie. To jakiś podły spisek...
Spisek? Wiedz zatem, że od dziś ja również należę do tego spisku zgrzytnęła. Na
początek notatka, żeby wychowawczyni miała co czytać rodzicom
na wywiadówce, terrorysto! za-
głos, co pisze. -- Uczeń Racyniak Jan swoją postawą wypacza obraz normalnego... tu zabrakło
jej odpowiedniego słowa. Normalnego nastolatka dopisała z ulgą. Nie omieszkała umieścić
szykan, jakich się wobec niej dopuściłem, obrazy majestatu, zdrady stanu i zamachu na państwo
polskie. Bo nauczyciel jest urzędnikiem państwowym, gdybyś nie wiedział.
Miałem ogromną ochotę wybiec z klasy, ale ucieczka pogrążyłaby mnie na amen. Usiadłem
zrezygnowany. Na zeszycie znalazłem złożoną we czworo karteczkę.
Jeszcze z tobą nie skończyłam Klucha spojrzała z wyrzutem. Czytaj opracowanie, żebyś
nie mówił, że nie dałam ci szansy
Właśnie tego chciałem uniknąć. Powinienem błagać ją o wyrozumiałość, lecz zaryzykowałem.
Tjaa... rozprasowałem dłonią zeszyt. Korzeń snuł farmazony, mogę i ja. Mam takie coś...
eem... Amerykanie przymierzają się do zbudowania osiedla na Księżycu...
Poważnie? zapytała drwiąco.
Powiedziałem, że na Księżycu? Miałem na myśli Marsa, oczywiście powiedziałem z
przekonaniem.
No i?
No i... się przymierzają... żeby zbudować.
Co dalej? Kontynuuj, zaintrygowałeś mnie. Kontynuuj, dobrze jej mówić.
Na razie zbierają fundusze.
Z jakich zródeł?
136
Chyba od... biznesmenów?
Ty czytasz czy snujesz przypuszczenia? odsłoniła zęby w ironicznym uśmieszku. Widziałem
kiedyś w telewizji polującą jaszczurkę Klucha wyglądała teraz podobnie.
Czytam.
Aha ziewnęła sennie. Dałbym głowę, że dostrzegłem rozdwojony jęzor w jej paszczy.
Zamrugałem, odganiając dziwne wizje. Cóż jeszcze nam opowiesz?
Ze... zmarszczyłem czoło, usiłując sobie przypomnieć ostatni Beniamin jest... zagorzały!
O? ożywiła się. Beniamin jest zagorzały? Co to znaczy?
Chyba to, że lubi... gorzałę palnąłem. Nie?
Przynieś ten zeszyt zażądała.
Mam tu trochę nagryzmolone spuściłem głowę. Nie doczyta się pani.
Nic nie przygotowałeś, prawda? Potwierdziłem zrezygnowany
Wiedziałam wyprostowała się z tryumfem. Czy do was nie dociera, że nas się nie oszuka?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]